czwartek, 6 grudnia 2012

UWAGA PRZEPIS: Co zrobić z kilkudziesięciokilogramową dynią czyli puree z dyni

To właśnie pytanie zadawałam sobie codziennie od jakiegoś tygodnia. Obdarowana ogromnych rozmiarów słonecznym monstrum, a przy okazji niecierpiąca marnującego się w domu jedzenia JA postanowiłam się rozprawić z problemem raz na zawsze.
Na początek była zupa dyniowa. Cóż, jednak amatorów tego przysmaku w moim domu jak na lekarstwo więc skończyło się na jednym talerzu kremu, który zjadłam osobiście. Następny w kolejce był murzynek cukiniowy w wersji z dynią - bez mydlenia oczu powiem z ręką na sercu, że daje radę. Wreszcie pokaźna część dyni trafiła do zamrażalnika, jako dobra baza na niemowlęce zupki. Obdzieliłam też dynią wszystkie znane mi karmiące matki w okolicy, a niech karmią nią swoje pociechy, jedzą zupy dyniowe, placki z dyni i co tylko i niech idzie im na zdrowie, a co! Po namysłach co zrobić z resztą postanowiłam dynię zapuszkować, a dokładniej "zasłoikować". Tak właśnie powstało puree z dyni, nad którego dalszym zastosowaniem nadal się jeszcze zastanawiam, nie mniej jednak zapewniam, że posłuży mi ono jeszcze w kuchni, o czym poinformować Was nie omieszkam ;).

Zatem jak powstało rzeczone puree...

Puree z dyni 

Składniki:

  • dynia

Wykonanie:

Dynię pokroić w kostkę, wyłożyć na blachę i piec w piekarniku w temp. 180 C przez ok. 30 min. Tak upieczoną dynię zmiksować blenderem na gładką masę, przełożyć do słoików, szczelnie zamknąć i pasteryzować przez 30 min (tzn. dla niewtajemniczonych: włożyć słoiki do garnka wyłożonego lnianą ściereczką, zalać zimną wodą do wysokości 3/4 słoików, doprowadzić do wrzenia wody i pasteryzować słoiki na bardzo małym ogniu przez pół godz. Następnie słoiki wyjąć i odstawić dnem do dołu aż do wystygnięcia).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz